Dzisiaj było całkiem ok. Muszę, jednak przyznać, że poranek nie należał do najprzyjemniejszych. Byłam bardzo śpiąca i w dodatku ten wiatr na dworze brr.!!!
Tak w ogóle to wybrałam się do szkoły bez czapki, bo jak założyłam, to mi się strasznie włosy elektryzowały. Ogólnie dałam radę, tyle że jutro to już nie przejdzie, bo nie chcę się bardziej przeziębić.
Po szkole oczywiście nauka. Nazbierałam sporo nieciekawych ocen, więc teraz muszę się przyłożyć, żeby nazbierać jak najwięcej dobrych.
Po lekcjach zrobiłam sobie płatki ryżowe z bananami. Pycha:D
Obejrzałam film "Wild Child" i jest na prawdę bardzo fajny. Przyjemnie się go ogląda.
Teraz chwilę blog i youtube, i spać.
Niedługo recenzja lakieru do paznokci.
Good night !
Nie znoszę takiego nadrabiania... nie wiadomo, w co człowiek ma w ogóle ręce włożyć. Okropność!
OdpowiedzUsuńu mnie też starsznie wieje :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się poranek nie był najfajniejszy ;D
OdpowiedzUsuńNajgorzej, jak odchodzą takie młode zwierzaki. Ta moja urodziła się w styczniu tego roku, więc nie spodziewałam się, że może jej nie być, bo to jeszcze szczeniak jest. Dokładnie znam to uczucie! Niby mnie ten kot cieszy, bo jest śliczny, ale i tak wolałabym swojego starego, na którego tyle razy narzekałam. Ach... to dopiero zrządzenie losu, aby odchodził pies, którego dopiero co zaczęłaś kochać.
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńlubię "Wild child" :)
OdpowiedzUsuńa gdzie lakier do paznokci?
OdpowiedzUsuńpłatki ryżowe z bananem, hmm o tej wersji nie wiedziałam :P